Krok po kroku: adaptacja poddasza nieużytkowego

Krok po kroku: adaptacja poddasza nieużytkowego

Kiedy rodzinie zaczynają być potrzebne dodatkowe metry kwadratowe przestrzeni, wielu właścicieli domów kieruje swój wzrok do góry. Polacy coraz chętniej wykorzystują nieużywane poddasza na cele mieszkalne, co dla ekip remontowo-budowlanych wiąże się z potrzebą dokładnej wiedzy w zakresie adaptacji istniejących pomieszczeń do nowych warunków. Krok po kroku podpowiadamy, na co zwrócić szczególną uwagę podczas kolejnych etapów prac renowacyjnych.

Adaptacja adaptacji nierówna. Ta stara prawda dotyczy nie tylko książek i ich filmowych odpowiedników, ale też renowacji poddasza. Oczywiście, najłatwiej bywa w przypadku domów, których właściciel pomyślał o przyszłym wykorzystaniu poddasza jeszcze na etapie budowy. Zazwyczaj jednak przed podjęciem prac adaptacyjnych fachowiec musi ocenić stan oraz wytrzymałość stropu i więźby, a także sprawdzić, czy wysokość strychu jest wystarczająca na ułożenie izolacji i posadzki. Z reguły niezbędne jest także doprowadzenie instalacji nad powierzchnię stropu oraz wykonanie dodatkowych kanałów wentylacyjnych.

Krok 1. Strop

Nowe warstwy podłogowe, ściany działowe, meble i inne elementy wyposażenia – to wszystko sprawia, że na strop działa dodatkowe obciążenie. Ostateczną decyzję o potrzebie jego wzmocnienia podejmuje konstruktor. Jeśli okaże się to konieczne, w przypadku stropów drewnianych wymienia się słabsze belki lub dokłada nowe. W przypadku renowacji konstrukcji wiekowych, których elementy są już mocno wyeksploatowane lub zawilgocone, należy zamontować poprzecznie nowe belki wzmacniające konstrukcję. Stropy żelbetowe i gęstożebrowe zazwyczaj posiadają wystarczającą wytrzymałość, jednak w razie potrzeby ich wzmocnienia, na niższej kondygnacji wykonuje się podciąg.

Istotną kwestią w kontekście adaptacji poddasza jest odpowiednie zabezpieczenie stropów przed dźwiękami uderzeniowymi, które mogłyby przeszkadzać domownikom na niższej kondygnacji. Najskuteczniejszym sposobem na wyciszenie niechcianych hałasów jest wykonanie podłogi pływającej. W tym celu konieczne może się okazać wyrównanie stropu. Aby nie przeciążać konstrukcji, zagłębienia można wypełnić warstwą lekkiego kruszywa (np. keramzytu), na które układamy lekkie płyty z suchego jastrychu.

Efektywna podłoga pływająca składa się z wierzchniej wylewki betonowej oraz warstwy izolacji termicznej, pełniącej jednocześnie funkcję akustyczną. W tym celu najlepiej wykorzystać twardą, wyciszającą wełnę mineralną o grubości 30-50 mm. – Wykonawcom szczególnie polecamy płytę akustyczną PAROC SSB1, którą pokrywamy folią oraz około 5-centymetrową wylewką z jastrychu cementowego – podpowiada Adam Buszko, ekspert firmy Paroc. – Pamiętajmy, aby posadzkę wylaną na płytach izolacyjnych oddzielić od ściany szczeliną dylatacyjną. W trakcie wylewania posadzki betonowej w miejsce dylatacji układamy paski wełny mineralnej – dodaje.

Aby dodatkowo zwiększyć izolacyjność akustyczną stropu, wykorzystać można płyty gipsowo-kartonowe lub płyty OSB, na które kładziemy materiał dodatkowo tłumiący dźwięki – maty polietylenowe bądź płyty podkładowe.

Krok 2. Dach

Adaptacja poddasza wiąże się z koniecznością jego docieplenia. W przypadku nieużytkowych strychów izolację termiczną przeważnie układa się w stropie, a pokrycie dachu składa się z dachówki na łatach bądź blachy na deskowaniu. Taki dach należy ocieplić praktycznie od podstaw, a to dodatkowe obciążenie mechaniczne. Projektant musi więc ocenić, czy krokwie są na tyle wytrzymałe, by przenieść zwiększony ciężar pokrycia, izolacji i zabudowy. Wykonawca powinien zaś sprawdzić, czy stare pokrycie jest szczelne. Jeśli tak, to można je wykorzystać, układając blachodachówkę na goncie bitumicznym. W przypadku wykrycia przecieków, pokrycie należy naprawić lub wymienić.

Do ocieplenia połaci dachowej najlepiej wykorzystać wełnę kamienną – materiał niepalny, dobrze izolujący termicznie i tłumiący dźwięki uderzeniowe, a przy tym lekki, elastyczny, sprężysty, dzięki czemu skutecznie wypełnia puste przestrzenie. Sposób ułożenia izolacji powinniśmy uzależnić od tego, czy do wstępnego krycia dachu użyto membrany paroprzepuszczalnej, czy papy lub folii niskoparoprzepuszczalnej. W pierwszym przypadku początkową warstwę izolacji wciskamy między krokwie, do momentu ich styku z membraną. Jeśli na dachu ułożono folię niskoparoprzepuszczalną lub papę, powinniśmy pozostawić 30-40 mm szczeliny wentylacyjnej pomiędzy wełną i folią lub wełną i poszyciem z desek. By zapewnić swobodny ruch powietrza poprzez przegrodę, wykonujemy zarówno wlot w okapie, jak i wylot w kalenicy dachu.

Na tym etapie należy zwrócić szczególną uwagę na staranne wykonanie ocieplenia w miejscach podatnych na ucieczkę ciepła. – Podczas układania pierwszej warstwy izolacji należy szczególnie uważać na narożniki i załamania dachu, a także połączenia ścian ze skosami połaciowymi. Izolację w ramach pierwszej warstwy łączymy w sposób ciągły z ociepleniem ścian oraz stropem nad poddaszem – radzi Adam Buszko. – Krokwie dachowe w żadnym punkcie nie mogą stykać się bezpośrednio z okładzinami. Dokładność montażu i szczelność na styku płyt stanowią tu kwestie kluczowe – dodaje ekspert Paroc.

Jeżeli płytę docięliśmy z odpowiednim naddatkiem, izolacja osadzi się trwale i nie wysunie się na zewnątrz. Dokładając drugą warstwę ocieplenia, wyeliminujemy mostki cieplne powstające na krokwiach. Zarówno w charakterze pierwszej, jak i drugiej warstwy, wykorzystać można standardowe płyty o lambdzie 0,37 W/mK (np. PAROC UNS 37z). Dwie warstwy o łącznej grubości 240 mm pozwolą uzyskać współczynnik przenikania ciepła przegrody na poziomie U = 0,15 W/(m2K).

Krok 3. Ściany kolankowe

Jeżeli ściana kolankowa na poddaszu jest niska, dodatkowo należy zamontować tzw. przedścianki – tak, żeby skos zaczynał się przynajmniej metr nad podłogą. Wykonanie tego typu konstrukcji rozpoczynamy od montażu szkieletu ze słupków w odstępach ok. 60 cm. Szerokość desek, z których wykonujemy łaty i słupki, uzależniamy od planowanej grubości ocieplenia. W przypadku wykonywania dodatkowej izolacji, powinny wystarczyć deski o szerokości 10 lub 15 cm.

Od zewnętrznej strony szkieletu mocujemy płyty wiatroszczelne. Może się zdarzyć, że pomiędzy „dokładaną”, a istniejącą już ścianą zabraknie przestrzeni. Można wówczas przybić do zewnętrznej strony szkieletu deski 21×100 mm, które stworzą oparcie dla pierwszej warstwy izolacji. Tę wykonać można z płyt z wełny kamiennej PAROC WAS 25t, które docinamy tak, aby dało się je wcisnąć pomiędzy szkielet ściany, opierając na uprzednio przybitych deskach „plecowych”.

– W gotowej konstrukcji powierzchnia płyt PAROC WAS 25t ma kontakt ze szczeliną wentylacyjną pod fasadą zewnętrzną, gdzie jej zadaniem jest minimalizacja wpływu konwekcji wymuszonej na parametry robocze przegrody. Jednostronne pokrycie welonem z włókna szklanego chroni przed wyrywaniem włókien oraz wnikaniem wody deszczowej do innych, wrażliwych na wilgoć elementów konstrukcji – podpowiada Adam Buszko.

– Ze względu na niski współczynnik przewodzenia ciepła, płyty PAROC WAS 25t stanowią zewnętrzne przedłużenie warstwy izolacji termicznej o niskiej gęstości. Zastosowane w systemie dwuwarstwowym z płytami PAROC UNS 34 lub 37z, zapobiegają powstawaniu mostków termicznych i zapewniają szczelną izolację wiatrochronną – podsumowuje ekspert Paroc.

PAROC

Poprzedni artykułMałe zmiany, duże efekty – jak niewielkim kosztem urządzić studenckie mieszkanie?
Następny artykułAkademia Profesjonalisty Sopro: wyzwania wielkiego formatu. Część pierwsza – wybór płyt wielkoformatowych

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj